20 kwietnia Prezydent podpisał
ustawę w celu likwidowania zbędnych barier administracyjnych i prawnych. Ustawa przeszła głosami koalicji rządzącej, posłem sprawozdawcą był p. Bartłomiej Wróblewski z PiS.
Art. 10 tej ustawy zawiera poprawki do ustawy o broni i amunicji, część pozytywna, część neutralna, na szczęście obyło się bez zmian pogarszających. Przejdźmy zapisy, bo to pierwsza większa nowelizacja od wielu lat.
Ochrona osobistaUstawa wprowadza dodatkowe możliwości dla funkcjonariuszy służb, żołnierzy i osób pełniących terytorialną służbę wojskową: ustala nową ważną przyczynę posiadania broni. Wystarczy (jako funkcjonariusz) zadeklarować chęć wzmocnienia potencjału obronnego Rzeczpospolitej.
Obecnie posiadanie broni do ochrony osobistej jest praktycznie niedostępne dla zwykłego człowieka. Polacy nauczyli się już, że Policja nie wydaje takich pozwoleń i praktycznie przestali o nie występować. Po co pisać wnioski do urzędu, które są odrzucane bez zastanowienia? Ochrona osobista pozostała jedynym celem uznaniowym w dotychczasowym brzmieniu ustawy i Policja dobitnie pokazuje co myślą o prawach Polaków, jeśli te prawa nie są zapisane obiektywnym, twardym językiem: po prostu je ignorują.
Skalę rezygnacji obywateli widać w statystykach WPA, np
w Radomiu było 2300 wniosków o pozwolenia, ale tylko 14 pozwoleń do ochrony osobistej. Nikt już nie wierzy w obiektywną odpowiedź na taki wniosek, nawet Policjanci nie składają pismo do własnych kolegów ze służby, szkoda śliny.
Dodany
ust 3a, rozszerzający katalog ważnych przyczyn może sprawić, że zaczniemy ruchy odczarowujące pozwolenia do celów ochrony osobistej. Część strzelców chce posiadać broń w domu tak jak posiadają gaśnicę, telefon komórkowy, zapas wody i żywności, pieniądze na 6 miesięcy przetrwania itp: na wszelki wypadek. Do zabezpieczenia swojej rodziny i aby zachować wyjście z podbramkowej sytuacji. Gdy liczą się sekundy, Policja przyjeżdża po 45 minutach. Kosztująca 900 zł strzelba jest finansowo dostępna dla każdego obywatela i prawie wszyscy powinni mieć możliwość dysponowania takim skutecznym środkiem odstraszającym.
Wprawdzie u nas "nic się nie dzieje" (poza pandemią, lockdownem, wojną, inflacją i tym co przyniesie 2024 rok), ale czasem warto być przygotowanym zawczasu, a nie szukać gorączkowo ratunku gdy jest za późno. OC do samochodu kupują wszyscy, nawet ci, którzy nie planują uczestniczyć w wypadku.
Mężczyzna bez broni w domu nie jest w stanie rzeczywiście skutecznie obronić swojej rodziny przed brutalnym napadem, a zatem nie wypełni swojej podstawowej, biologicznej, życiowo niezbędnej roli.
Niestety, omawiana nowelizacja ochrony osobistej to malutki kroczek. Dotyczy tylko funkcjonariuszy i zapewne tylko funkcjonariuszy w czynnej służbie. Fragment "zadeklarowana przez funkcjonariusza" zapewne będzie rozumiany jako dwa warunki: "trzeba zadeklarować" + "trzeba być funkcjonariuszem". Emerytowany policjant funkcjonariuszem już nie jest.
Mogą być inne interpretacje, ale ta wiążąca będzie formułowana przez organy nastawione niechętnie, które odmawiają policjantom np. możliwości posiadania kbksu, sugerując z całkowitą powagą , że funkcjonariusz noszący codziennie przy pasku naładowany pistolet nie jest przeszkolony z obsługi treningowego karabinka dla młodzieży.
Problemem może być dziwny zapis "Za ważną przyczynę posiadania broni dla pozwolenia na broń do celów
ochrony osobistej, osób i mienia". Nie ma w ustawie takiego celu jak "ochrona osobista, osób i mienia". Są dwa odrębne cele "ochrony osobistej" lub "ochrony osób i mienia". Zapis łączący te cele tworzy de facto nowy cel, a zatem ponownie otwiera furtkę interpretacji. Warto przypomnieć: interpretuje organ nieprzyjazny, oni lubią znaleźć dziurę nawet tam gdzie jej nie ma. Nie wiadomo jaki katalog broni będzie dostępy do tak sformułowanego celu i jak długo będzie trwało przewalczenie pozwolenia przez organa wydające. Niefortunny błąd może zniweczyć zdobycze noweli.
Poza poprawkami powyższych braków ewidentnie brakuje dopisku na końcu nowego ustępu: ", a także osobę posiadającą pozwolenie na broń palną przez co najmniej 3 lata". Posiadacz broni, sprawdzony przez dłuższy okres jest osobą godną zaufania na równi z większością funkcjonariuszy. Jeśli chodzi o wzmocnienie potencjału obronnego Rzeczpospolitej, warto by było dać wyraz temu zaufaniu. W razie wojny wszyscy mają obowiązek obrony ojczyzny. Dlaczego zatem te same osoby nie mogą się szkolić w czasie pokoju i posiadać broni? Jeśli państwo nie ma do obywateli zaufania w czasie pokoju, to nie ma moralnego prawa domagać się poświęcenia w chwili próby. Obywatele mają nie tylko obowiązki, ale też prawa.
Osobom chcącym skorzystać z otwierającej się ścieżki warto przypomnieć, że pozwolenie do celów ochrony osobistej wymaga zaliczenia egzaminu i przedstawiania co 5 lat badań lekarskich. Wprawdzie nie dotyczy to funkcjonariuszy, ale bez wątpienia dotyczy służących w WOT. Z tej perspektywy nie zawsze warto występować o pozwolenie do tego celu.
Skrócenie stażu sportowcomPkt 2 nowelizacji nakłada ograniczenie na PZSS: "Związek sportowy nie może warunkować dopuszczenia do egzaminu (..) dłuższym niż miesięcznym członkostwem (..) w klubie".
Ustawa zdecydowanie pomaga nowym sportowcom. Mimo prób delikatnego lobbingu w Związku, Zarząd PZSS nie wyrażał zgody na skrócenie stażu (do tej pory: 3 miesiące), nawet po wybuchu wojny na Ukrainie. Wjeżdża zatem ustawa, z którą dyskusji już nie będzie.
Staż klubowy jest pomyślany całkiem słusznie: każdy kandydat powinien przejść w klubie szkolenie teoretyczne i praktyczne, zanim spróbuje swoich sił w egzaminie państwowym. Jednak dotychczasowy czas stażu: 3 miesiące, odbiegał od rzeczywistych planów treningowych w klubach. Program
kursu ze strony PZSS mówi o 20 godzinach lekcyjnych nauki, w tym 6h szkolenia praktycznego i 1h egzaminu. Godzina lekcyjna została określona na 45 minut czasu zegarowego.
Wprawdzie jest to "minimum programowe" i można więcej (warto więcej!) jednak skoro minimum wymaga 3 dni pracy, to staż nie powinien być rozciągany na dni 90.
30 dni daje wciąż bezproblemową możliwość odbycia jednodniowego kursu na strzelnicy. Bez trudu zmieści się też nauka teorii, najlepiej przez ogólnopolski standard szkolenia teoretycznego:
https://PatentStrzelecki.eu, choć mniej postępowi mogą przynudzać na wykładach.
Wymuszanie zmian regulaminu związkowego ustawą wydaje się na wyrost. PZSS ma sporo regulaminów, kryteriów i wymogów. Jeśli Związek będzie chciał "zamortyzować" wymuszone ułatwienie to nie zajmie im to zbyt wiele czasu: mogą podnieść opłaty za licencję, zwiększyć liczbę osobostartów niezbędnych do jej przedłużenia, skomplikować egzaminy na patent itp. Zwycięstwo nowelizacji może być pyrrusowe. Trzymamy kciuki, że osoby decyzyjne w PZSS nie będą małostkowe.
W KS Amator jesteśmy wdzięczni PZSSowi za udostępniane możliwości. Są naszą tarczą w rozmowach z niechętną administracją, pozwalają nam unikać nieprzyjemnych, nieekonomicznych egzaminów policyjnych (o tym za chwilę) i umożliwiają istnienie całkowicie obiektywnej, nietrudnej drogi do własnego pozwolenia.
Bez PZSS większość z nas strzelałaby co najwyżej z czarnoprochowców, bo inna broń wymagałaby dobrowolnej zgody Policji, na którą to zgodę Polak w Polsce liczyć nie może: Policja robi tylko to co ewidentnie musi.
Państwo musi wpływać na regulaminy PZSS dlatego, że posiadanie broni w Polsce w dużej mierze od PZSS zależy. To nic dobrego, jeśli związek sportowy zastępuje organa państwowe. Więcej obowiązków dla Związku, coraz bardziej zagmatwane przepisy i zależności. Dowodzi to raczej kapitulacji państwa w dziedzinie sensownego dostępu obywateli do broni palnej niż skutecznego zarządzenia tą ważną dziedziną życia społecznego.
Oczywiście, można by było zaprojektować drogę do pozwolenia znaczenie lepiej niż obecnie. Ale nie widać takiej woli -- omawiana nowelizacja też jej nie wykazuje. PZSS już od 12 lat jest pozytywną siłą wpływającą na możliwości strzelców.
Wycofanie powtórnych badań dla myśliwychPkt 3 nowelizacji to obiektywnie najkorzystniejsza zmiana wprowadzana nowelizacją. Eliminuje on niedawno wprowadzony obowiązek regularnych badań lekarskich dla myśliwych. Bardzo dobry, sensowny ruch. Można by powiedzieć, że ruch wybitny, gdyby nie mały szczegół: obowiązek tych zbędnych badań wprowadziło Prawo i Sprawiedliwość
w 2018 roku. Nowelizacja zatem cofa błąd rządzących z poprzedniej kadencji sejmu. Trochę jak w
dowcipie z kozą. Wprawdzie można w ten sposób "poprawiać przepisy": najpierw je pogorszyć, a następnie bohatersko naprawić własny błąd i fetować zwycięstwo, ale nie za bardzo poprawia to ogólną jakość prawa. Sumaryczny wynik jest zerowy, a przy tym sporo bicia piany.
Badania lekarskie brzmią mądrze i postępowo, ale to de facto podatek i dodatkowa bariera administracyjna, mająca zniechęcać ludzi do posiadania broni. 500 zł kosztów, zmarnowany cały dzień.
Wysyłanie dziesiątek tysięcy osób rocznie do lekarzy po papierek robi dobrze tylko lekarzom, zwiększając ich przychody. Badania lekarskie niczego nie gwarantują. Lekarze nie ponoszą odpowiedzialności za ich wynik, jeśli ktoś świeżo przebadany spowoduje wypadek, to lekarz w dalszym ciągu nie odpowiada za błędną diagnozę.
Zupełnie wystarczyłaby opinia lekarza rodzinnego, historia niekaralności i normalnego funkcjonowania w społeczeństwie. Najlepszą przepowiednią zgodnego z prawem kontaktu z bronią jest historia spokojnego, zgodnego z prawem życia wcześniej. Wysyłanie praworządnych, dorosłych obywateli do oceny przez szereg nieodpowiadających za błędy lekarzy to marnowanie czasu i pieniędzy. Lekarzy brakuje w szpitalach i przychodniach, nie marnujmy tak cennych zasobów na bicie zbędnych papierów za kilkaset złotych.
Przykładowe wady wykluczające w Polsce posiadanie przez praworządnego obywatela pozwolenia na broń: brak stopy, jednooczność, jazda na wózku, daltonizm, duża wada wzroku (także jeśli osoba używa okularów). Niestety te wady zwalniają tylko z praw obywatelskich, obowiązki pozostają takie same. Nie za bardzo wiadomo co brak kończyny ma do bezpiecznego kontaktu z bronią, ale lekarze weryfikują właśnie takie ważkie elementy. Szkoda pieniędzy.
Szkoda, że nowelizacja ustawy wycofała się tylko z błędu sprzed lat. Dlaczego nie wykreślono okresowości badań w całości? Broń do ochrony osób i mienia ma w Polsce 10 podmiotów. Dziesięć. Czy zasługują na swój osobny artykuł ustawy?
Broń do ochrony osobistej ma niecałe 31 tysięcy osób i oni muszą przechodzić badania co 5 lat. Jednocześnie w innych celach mamy około 250 tysięcy pozwoleń i osoby je posiadające nie muszą przechodzić ponownych badań. Czy widać jakąkolwiek statystyczną różnicę między osobami przechodzącymi badania co 5 lat, a tymi, które ich nie przechodzą? Pytanie retoryczne, bo oczywiście nie widać. Nic się nie dzieje z legalną bronią, niezależnie od celu posiadania.
Jeśli nie ma żadnej różnicy to po co zmuszać ludzi do marnowania czasu i pieniędzy na badania, które nic nie wnoszą? Nie powinno być żadnych regularnych badań, to absolutnie nie ma wpływu na bezpieczeństwo społeczne, nabijając tylko kabzę lekarzom. Nowelizacji ignoruje ten realny problem.
Odwołanie od badań lekarskichPrzechodzimy zgrabnie do kolejnego punktu nowelizacji, czyli pkt 4, dotyczącego odwołań od badań lekarskich (art 15h).
Nowelizacja w tym punkcie zawiera sporo tekstu, z którego niewiele wynika: przyspiesza się mało ważne terminy o 2 dni, odwołanie można zrobić do wybranego lekarza (a nie ośrodka jak wcześniej), dalej trzeba na piśmie, ale mówi o tym inny ustęp artykułu. Całość nie ma znaczenia. Szkoda, bo ten artykuł ustawy wymaga poprawy i taka zmiana byłaby rzeczywiście istotna dla strzelców.
Art 15h ustawy o broni jest ważny. Policja korzysta z niego jako uznaniowego wytrycha, którym dokuczają części strzelców. Ust 2 mówi (także po nowelizacji, brak zmian): "
Odwołanie [od badań lekarskich] przysługuje osobie ubiegającej się oraz komendantowi wojewódzkiemu Policji (...)".
Ten zapis oznacza, że praworządny Polak przychodzi do WPA z kompletem dokumentacji i pozytywnymi badaniami od lekarza. Urzędnik w WPA może rzucić monetą i uznać "no nie podobasz mi się" i odwołać się od badań. Jakie mogą być przesłanki odwołania? Dowolne. Może 3 mandaty w okresie ostatnich 4 lata, może 20 lat temu zatarty wyrok za posiadanie śladowej ilości marihuany (wyciąganie zatartych wyroków nie brzmi jak zgodne z sensem zatarcia wyroku), a może któryś Policjant ma prywatny zatarg i lubi dokuczać.
Urzędnik, nie będący lekarzem, na podstawie przesłanek niewymienionych nigdzie w prawie, część zresztą z literą prawa niezgodnych może sobie dowolnie uznać, czy mu się badania podobają czy nie. Następnie odsyła papiery do orzecznika, który oceni ponownie, tym razem lepiej. Badania odwoławcze są ostateczne. Słyszy się o przebiegach badań typu "nie, bo nie" i do widzenia. Nie ma od tego żadnej apelacji.
Czy orzecznik odwoławczy jest obiektywny? Dostaje list z Policji z odwołaniem od badań i informacja, że Policja nie akceptuje pozytywnego wyniku i żeby "pogrzebali głębiej". Niektóre WPA mają swoich ulubionych lekarzy, do których się regularnie odwołują. Czy taki dostający regularnie te same zlecenia orzecznik będzie obiektywny?
Nie, orzecznicy odwoławczy nie muszą być obiektywni. Bycie obiektywnym jest dla nich wręcz trudne. Mają wszystkie możliwe zachęty, żeby być nieobiektywni: dostają regularne zlecenia od Policji, która oczekuje negatywnego wyniku badań, a od ich ustaleń nie ma możliwości odwołania, orzecznicy są też bezkarni za swoje decyzje, nawet jeśli procedura urąga przyzwoitości.
Śmierdzi to korupcją, kolesiostwem i bez cienia wątpliwości nie pasuje do standardów europejskich. Dajcie człowieka, a znajdziemy na niego paragraf lub zaburzenie.
Jak to jest, że osoba dysponuje pozytywnym orzeczeniem, Policja wysyła kogoś do wybranego przez siebie lekarza i nagle jest decyzja kategorycznie negatywna? To kto z tych orzeczników jest niedouczonym, mylącym się dyletantem? Ten pierwszy, czy drugi? Jeśli ten pierwszy, to dlaczego nie są wyciągane konsekwencje wobec tak strasznej pomyłki? Przecież pierwszy orzecznik niemal dopuścił do broni osobę, która (jak się okazało!) była tego absolutnie niegodna. Gdyby urzędnik WPA wydał przestępcy pozwolenie, straciłby pracę. A tutaj lekarz dał zielone światło wariatowi (jak się okazało!) i nic.
Nie dzieje się nic pierwszemu lekarzowi, bo jego diagnoza była dobra. Policja po prostu chciała mieć inny wynik i go uzyskała: badania odwoławcze są elastyczne, wynik może być taki jak "trzeba". Drugi werdykt jest ostateczny, więc co za różnica co ustali orzecznik, obywatel nie ma żadnej ścieżki wyjścia.
W Policji nie pracują (w WPA) psychiatrzy. Nie ma tam osób mogących na podstawie wniosku o pozwolenie na broń wywnioskować, czy dana osoba jest zdrowa, czy chora. To może stwierdzić (wg prawa) tylko lekarz, na podstawie osobistego badania, rozmowy i testów, które niekiedy trwają i 3h. Więc jakim cudem zupełnie zielony w tym temacie urzędnik się nie zgadza z profesjonalną oceną lekarza? Na podstawie jakich przesłanek? Nie istnieją w przepisach żadne obiektywne przesłanki, które by na to pozwalały, więc jest to robione na sztukę, na "widzimisię", na czuja lub złośliwie, być może z podtekstem towarzysko / korupcyjnym.
Art 15h ust 2 powinien mieć brzmienie "Odwołanie przysługuje osobie ubiegającej się." Poszerzanie uprawnień na Policję, to dawanie administracji broni dużego rażenia, którą to bronią mogą wykluczyć wybrane osoby (może zbyt aktywne, denerwujące, bez pleców itp) z hobby strzeleckiego.
W połączeniu z badaniami co 5 lat mamy de facto co chwilę możliwość bezkarnego przesiewania grona posiadaczy, eliminując jednostki, których Policja nie lubi. Uznaniowość i to naprawdę niskiego lotu.
Sztuczka z badaniami robi się popularna, coraz więcej marnych WPA po to sięga, żeby komuś dokuczyć. Godne pogardy i potępienia.
Niestety, nowelizacja w tym punkcie przywraca jedynie stan pierwotny, eliminując poprzedni błąd rządzących. Nie poprawia tego wybitnie antyobywatelskiego zapisu, mimo wielu sygnałów ze srodowiska, że Policja nadużywa tego błędu ustawodawcy dla swoich małych zwycięstw nad praworządnymi Polakami.
Egzamin policyjnyPunkt 5 nowelizacji traktuje o egzaminie. Egzaminy ze znajomości broni to kolejne kluczowe zagadnienie, decydujące o kształcie dostępu do broni palnej w Polsce.
Zmiana jest pozytywna: poza szczegółami (skład komisji, posiadane uprawnienia członków) ogranicza też stawkę odpłatności za egzamin do maksymalnie 20% pensji minimalnej.
W roku 2023 pensja minimalna to 3490 zł brutto. 20% to zatem 698 zł i tyle może kosztować najdroższy egzamin.
Koszt egzaminów, ich zakres i przebieg
opisuje rozporządzenie. Zmiana ustawy zmniejszy koszt egzaminu do celów kolekcjonerskich (1150 zł), szkoleniowych (1000 zł) i sportowych (800 zł), choć ten ostatni to martwy punkt bo patent i licencja PZSS zwalniają z egzaminu i chyba nikt nie idzie do WPA zdawać egzaminu sportowego.
Niestety, ta pozytywna zmiana nie jest zbyt imponująca. Od 01.07.2023 pensja minimalna to 3600 zł, a w 2024 roku mówi się o kwocie rzędu 4300 zł. Koszt egzaminu za bardzo nie spadnie: w ciągu kilku lat bieżącej inflacji wróci do swojego poziomu.
Jeśli mowa o kosztach egzaminu, to jest on zdecydowanie zbyt drogi. Nie powinien przekraczać realnego kosztu amunicji wystrzelonej w trakcie zajęć, czyli zapewne 100 zł. Teraz jest 11 razy droższy, zaraz będzie 7 razy droższy niż ta kwota. Nowelizacja ustawy coś poprawia, ale to zaledwie lekki ukłon, żadna realna zmiana.
W sumie ważniejsza jest inna kwestia, zupełnie niezmieniona w nowelizacji: warstwa merytoryczna egzaminu. Nie ma znaczenia ile kosztuje, jeśli nikt go nie zdaje. Może być nawet za darmo, ale jeśli wszyscy go oblewają, to taki egzamin nie daje żadnej dostępności do pozwoleń na broń dla Polaków.
Egzaminy policyjne są źle zorganizowane. Sztucznie utrudniane, posiadają zdawalność rzędu
7%.
Zaczyna się częścią teoretyczną i od razu wchodzimy w skansen milicyjnego podejścia do obywatela. Prawdziwe pytanie z egzaminu: ile środka gaśniczego musi być w gaśnicy znajdującej się w magazynie broni? 4kg? 5kg? 6kg? Nie wiesz, że 4kg, no to oblane. Brakuje pióra,
zaświadczenia od kominiarza lub kontrasygnaty dróżnika ze stacji włoszczowa? "Jak można przyjść do urzędu tak nieprzygotowanym"?!
Potem ćwiczenia praktyczne. Z niedopasowanej broni, z zasadami zupełnie z czapy. Czasem na trafienie, czasem na skupienie. Trzy różne dystanse (15, 25, 50m), pięć różnych tarcz, cztery różne liczby nabojów, dwie różne postawy. Broń niedopasowana, przechodzona, ustawiona nie wiadomo w którą stronę. W takiej sytuacji zaliczenie niektórych części egzaminu to bardziej kwestia szczęścia (że broń okaże się dobrze dopasowana do strzelca) niż umiejętności.
Mimo zapowiedzi, nowelizacja ustawy nie cywilizuje egzaminów policyjnych. Obniżka ceny (na plus!) nie załatwia tematu, bo problemem jest niska zdawalność, nieprzewidywalna trudność i nieprzyjazne podejście Policji. Większość osób do egzaminu policyjnego podchodzi kilka razy, zwykle kończąc z porażką lub częściową porażką.
Przepisy dają Policji dowolność w egzaminach. Zatem Policja robi co lubi: utrudnia. Nie wiesz jak się sprowadza broń z Brazylii? No to nie jesteś gotowy do posiadania rewolweru, tylko osoby gotowe z pamięci wyrecytować nawet najbardziej szczegółowe zapisy ustawy mogą ćwiczyć strzelectwo wg WPA.
Sejm w nowelizacji poprawiał staże w PZSS, bo powyższa dowolność realnie blokuje dostęp do legalnego posiadania broni palnej z wykorzystaniem innych dróg ustawowych. Gdyby nie PZSS, to liczba kolekcjonerów i sportowców nie wzrosłaby tak znacząco jak w ostatnich latach (30 tysięcy tylko w 2022 roku!). PZSS to najważniejsza droga dostępu do prywatnego pozwolenia. Nie mamy innej sensownej drogi, państwo skapitulowało przed samowolą Policji, pozwalając im utrzymywać Polaków w stanie totalnego rozbrojenia, na szarym końcu europy.
Poprawienie egzaminu nie wymagało nowelizacji ustawy. Rozporządzenie może zmienić minister w dosłownie 20 minut. Ustalić opłaty na poziomie 100 zł, ustalić trudność jak egzamin do patentu, ogłosić bazę pytań ABC jak na prawo jazdy. Te wszystkie elementy mamy przećwiczone w innych dziedzinach życia i działają. Tylko w pozwoleniach na broń na siłę dokucza się praworządnym obywatelom, żeby im udowodnić, że nie zasługują na kupno kbksu, bo nie wiedzą jak się zgłasza polowania z cudzoziemcami, czy inne bzdury wykorzystywane przez 0.1% strzelców.
Regulaminy strzelnicW ostatnim punkcie noweli mamy jeszcze zapis na temat strzelnic, precyzując jaki tryb administracyjny ma miejsce w procedurze zatwierdzenia regulaminu.
Ten zapis niewiele zmieni w budowie strzelnic: problemy są dużo wcześniej niż regulamin. Utrwaliła się linia interpretacyjna, że strzelnica to obiekt budowlany i potrzebne są liczne dokumenty wymagane prawem budowlanym, zgodność z MPZP, odbiory itp. Wniosek o regulamin to najprostszy i najszybszy element. Co z tego, ze postępowanie będzie uproszczone, jeśli wójt/burmistrz/prezydent nie wyda milczącej zgody: zgłosi protest, bo strzelnica nie ma odbiorów budowlanych?
Dziury w prawie, powszechny brak MPZP w większości gmin i miesiące procedur budowlanych to są większe problemy niż kwestia trybu administracyjnego. Budując strzelnicę w Żmigrodzie regulamin dostaliśmy w ciągu kilku dni, to nie był problem. Problemem było przeszło 2 lata zbierania dokumentów i budowania obiektu, czego nowelizacja nijak nie adresuje.
Budowa strzelnic wymaga głębszego przemyślenia i systemowego działania. W obecnych realiach jesteśmy jako państwo nieprzygotowani do realnego szkolenia dużej liczby osób i taki pojedynczy zapis w uobia na to nie wpłynie.
PodsumowanieNowelizacja jest w swojej treści pozytywna. Nie odbiera praw strzelców, nie ogranicza nas. W kilku miejscach ułatwia, poluźnia, zmniejsza koszty. Te elementy każą nam pochwalić głosujących i pomysłodawcę (posła sprawozdawcę).
Ustawa wchodzi po 3 miesiącach od ogłoszenia, czyli 27 lipca 2023 roku.
Po głębszej lekturze widać, że straciliśmy szanse na realne zmiany. Być może w tej kadencji Sejmu już się nie uda nic realnie poprawić.
Mimo przeszło rocznej, brutalnej wojny na wschodzie kraju, dostęp do broni palnej w Polsce nadal jest w powijakach, a ścieżka do pozwolenia wymaga kluczenia, startów w zawodach itp. Dobre dla niektórych, ale nie powinno być niezbędne w każdym przypadku, tak jak obecnie, bo nie wszyscy chcą być realnymi zawodnikami, a prawo ich do tego skutecznie zmusza różnymi blokadami postawionymi przez Policję.
Od Sejmu RP wymagamy czegoś więcej niż pobożne życzenia, aby Prezes PZSS nadal miał ochotę popularyzować posiadanie broni w Polsce. Niezbędna jest istotna zmiana ustawy o broni i amunicji, która nie będzie pudrowała trupa, tylko ucywilizuje dostęp do broni. Tuż obok jest gigantyczna wojna, szkoda czasu na dalsze udawanie. Uwolnijmy potencjał Polaków, najwyższa pora!
gruby wonsz
21.05.2023 15:22:23
MJacek
21.05.2023 15:56:07
Plusów parę jest. Szkoda tylko że tą metodą małych kroczków to jakieś realne i znaczace zmiany nastąpią za jakieś pewnie 100 lat. O ile kiedykolwiek.
W projektach było sporo dobrego, ale nic sensownego nie przeszło...
Ja tam czuje smak goryczy.
Wiem, wiem, cierpliwość w sporcie strzeleckim jak i w zdobyciu pozwolenia to największa cnota i konieczność zarazem.
zbiszak
21.05.2023 19:04:36
Szyraf
21.05.2023 19:21:00
uRo_xPL
21.05.2023 19:30:11
PLWpl
21.05.2023 20:03:31
KS Amator
21.05.2023 20:33:09
Co do obsługi broni ma brak stopy w dobie dzisiejszych protez?
Szyraf
21.05.2023 22:02:14
Jan_Intelkor
21.05.2023 23:10:30
daltonizm nie wyklucza posiadania broni, znajomy robił badania u pewnego lekarza w Poznaniu, i powiedział mu, że trzeba rozróżniać barwy podstawowe, daltonizm tego nie wyklucza.
Szyraf
22.05.2023 06:47:24
s1k0r3k
22.05.2023 10:30:01
KS Amator
22.05.2023 10:46:50
Taka jest mentalna spuścizna komunizmu, a ludzie przy władzy stale obracają się wśród urzędników i kolegów, którzy w tamtym systemie byli uczeni podejścia do społeczeństwa.
Może mógłbym napisać. Ale może lepiej jakby politycy (np innej opcji) zgłosili taki postulat publicznie.
J.Blond
22.05.2023 11:28:02
Nie wiedziałem, ze jestem w aż tak elitarnym gronie 7 % zdanych egzaminów. A poważniej to statystykę z pewnością zaniża ochrona i dopuszczenia. Dla nich to często zło konieczne żeby dostać gdzieś robotę w ochronie i do egzaminu podchodzą pewnie często "na luzie". Przynajmniej tak było na moim egzaminie.
Ale i tak najlepszy był fragment ze wstępu (w punkt):
"W razie wojny wszyscy mają obowiązek obrony ojczyzny. Dlaczego zatem te same osoby nie mogą się szkolić w czasie pokoju i posiadać broni? Jeśli państwo nie ma do obywateli zaufania w czasie pokoju, to nie ma moralnego prawa domagać się poświęcenia w chwili próby. Obywatele mają nie tylko obowiązki, ale też prawa."
s1k0r3k
22.05.2023 12:35:52
BuszmenWR0
22.05.2023 14:28:14
Rocco75
22.05.2023 15:28:27
rachatlukum
22.05.2023 16:06:38
WB
22.05.2023 21:04:23
> Zasada praw nabytych
Niestety sądowa linia orzecznictwa stawia na "ścisłą reglamentację" prawa do posiadania broni i brak praw obywatela w tym zakresie. A jak będzie w praktyce dowiemy się nie wcześniej niż za kilka lat. Gdy jakiś pierwszy funkcjonariusz - emeryt będzie po 5 latach przedkładał "cywilne" badania zamiast służbowych to WPA zapyta o dokument potwierdzający służbę, wobec braku rozpocznie postępowanie, wyda decyzję o cofnięciu, ta trafi do WSA, może i do NSA i tak za 10 lat będzie wiadomo co i jak.
KS Amator
22.05.2023 21:10:13
Tutaj ważną przyczyną jest zadeklarowanie jako funkcjonariusz. Skoro już nim nie jesteś, to nie możesz deklarować gotowości do obrony ojczyzny jak wszyscy inni i pozwolenie tracisz. Podobnie jak wyjdziesz z WOT lub cofniesz swoją deklarację.
kedlaw0
22.05.2023 21:34:49
Pamiętajmy, że wojny wygrywa rezerwa a nie zawodowe wojsko.
bmp
22.05.2023 21:38:48
Katana
22.05.2023 21:46:16
Zalwi
23.05.2023 09:16:39
Wystarczy zadeklarować chęć obrony ojczyzny jednym pistoletem 9mm wydanym do celów ochrony osobistej, poprzez wywolanie smiesznosci wroga i w konsekwencji jego zawał i uduszenie.
Tak to powinni doprecyzować. Ten zapis to żart - jeśli funkcjonariusz na tego typu cel do ochrony ojczyzny nie może mieć full auto w domu, który i tak w boju dostać musi. Banda idiotów u sterów.
Purt1f
23.05.2023 11:39:52
Nov
23.05.2023 12:04:38
Bardzo możliwe, że dalej swoje pozwolenie posiadasz.
Ciężko jest tutaj odnieść się do tego bo zostało ono wydane na starych zasadach i prawdopodobnie będzie ono funkcjonować zgodnie ze starą ustawą.
J_R
23.05.2023 12:19:06
A nie było przepisów przejściowych?
Glock1K
23.05.2023 12:26:38
Purt1f
23.05.2023 12:35:28
się nowej Ubojki. I tyle przez telefon.
Katana
23.05.2023 12:47:59
Purt1f
23.05.2023 13:00:06
Zostaje jeszcze analiza przez WPA....."ważna przyczyna posiadania" i możliwość odebrania pozwolenia. Szkoda, że Ustawa nie pozwala zrezygnować z noszenia na rzecz kolekcjonowania broni. Koledzy myśliwi dostali bonusa i dożywotnie zaufanie.
uRo_xPL
23.05.2023 14:50:36
TenOnNieznajomy
23.05.2023 17:55:09
J_R
23.05.2023 18:05:50
@TenOnNieznajomy
Otóż nie.
TenOnNieznajomy
23.05.2023 18:13:21
HunterHGW
23.05.2023 18:24:46
TenOnNieznajomy
23.05.2023 18:28:05
HunterHGW
23.05.2023 18:44:05
1) art. 10 i art. 20, które wchodzą w życie po upływie 3 miesięcy od dnia ogłoszenia;
2) art. 5, art. 14 i art. 19, które wchodzą w życie z dniem 1 lipca 2023
uRo_xPL
24.05.2023 06:15:21
Każdy może dostać sport i kolekcję, a teraz ten sam każdy może wstąpić do WOT i wystąpić o obronę. Gdzie ta kasta i elytarność?
Elyta to sportowcy. Mogą nosić bo im broń ukradną w drodze na strzelnicę. Kolekcjoner idący razem ze sportowcem z identycznym zestawem broni nosić nie może bo żaden szanujący się złodziej nie waży się okraść kolekcjonera z jego kolekcji. Czyż sportowcy to nie elyta?
Cieszmy się z kroku na przód. Zmiany symboliczne, ale jednak są. Na pewno nie na gorsze. Czy na lepsze? Czas pokaże.
lukas_ab1
24.05.2023 15:31:24
Calkiem_Zielony
24.05.2023 16:15:35
Mogli znacząco poprawić, ale woleli pudrować.
To też info, że obecna władza nie chce zmian ani promocji broni.
TenOnNieznajomy
26.05.2023 15:25:49
Bosman78
28.05.2023 10:51:51
J_K_88
28.05.2023 12:31:14
Bosman78
28.05.2023 13:54:46
Maciejusz
29.05.2023 05:18:06
Hansolo
29.05.2023 14:55:40
Shcorboot
29.05.2023 15:08:38
@Hansolo:
Nie przeszkadzaj. Niektórzy to lubią. Na zasadzie: „bij mnie mocno i mów na mnie brzydko brutalu”. :D
zagiel68
29.05.2023 17:19:18
Tak samo było parę lat temu : " Łolaboga magazynki +10 do kalachów zabierać bedo. To lepiej już teraz sam sprzedam"
Rocco75
29.05.2023 20:40:13
DarekM1980
29.05.2023 21:08:04
Hansolo
29.05.2023 21:18:17
Garfield
29.05.2023 21:24:24
Hansolo
29.05.2023 21:27:20
Garfield
29.05.2023 21:40:53
Cotam102
29.05.2023 21:49:49
Hansolo
29.05.2023 21:54:29
krzyszp
29.05.2023 22:04:29
A widzisz, jak "ryży" rządził, to ja myślałem że już nic nas gorszego nie spotka (tak, brałem udział wtedy w protestach przeciwko ACTA).
A Kaczyński na to "potrzymaj mi piwo"...
Swoją drogą, nie spodziewałem się nigdy, że "ciepła woda w kranie" i "orliki" będę wspominał z rozrzewnieniem...
Ps. A wiecie, że dzisiaj wyciekły dokumenty w sprawie konsultacji w KE, w których Polska poparła zakaz szyfrowania E2E? Tzn, nie poprała, tylko chce, żeby były backdoory "dla rodziców" ;)
Sargon
30.05.2023 20:24:29
@KS Amator:
Paweł to co możemy zrobić? My wszyscy? Co proponujesz poza pozytywnym promowaniem strzelectwa? To ostatnie zdanie zabrzmiało jak „pobudka”.
sausage_roll
03.06.2023 09:11:24
Analiza poprawek w wykonaniu Prezesa - dogłębna i w punkt. To co mnie w niej uderzyło to statystyka skutecznego zdania egzaminu na kolekcję przed organem Policji.
Owe 7% nie bierze się z tego, że egzamin jest źle skonstruowany. Może inaczej - egzamin sam w sobie nie jest idealny ale nie jest nie do zdania. Miałem okazję uczestniczyć w tym wydarzeniu dwukrotnie, a jako widz i świadek trzykrotnie. Poniżej moje spostrzeżenia.
Pierwsza sprawa - nie wiem dlaczego ale uczestnicy egzaminu na kolekcję/dopuszczenie w jakiś niezrozumiały dla mnie sposób lekceważą sobie egzamin teoretyczny. I tu nie chodzi o to, że jak nie znasz masy proszku gaśniczego w gaśnicy to lipa i nie zdałeś - wszyscy strzelcy sportowi uczyli się dopuszczalnej masy broni pneumatycznej, wagi spustu w karabinie i wymiarów pudełek pomiarowych do egzaminu PZSS, samo gęste i super przydatne w codziennym życiu - sprawa bardziej dotyczy sytuacji gdy człowiek przed egzaminem przyznaje że zaczął czytać ustawę 5 dni przed egzaminem a rozporządzeniu w sprawie przechowywania broni w ogóle nie słyszał. Tutaj odsiew to blisko 70% zdających, sam test trudnością nie odbiega za bardzo od tego na patent. Zasada jest prosta - jeżeli umiesz - zdasz, nie umiesz - nie zdasz. Raz nie umiałem i nie zdałem, później już się nauczyłem i zdałem.
Najciekawsze jest to, co się dzieje na egzaminie gdy uczestniczą w nim kandydaci na ochroniarzy, myśliwi oraz emeryci mundurowi. Na pięciu edycjach egzaminu teoretycznego we Wrocławiu (dwa moje, trzy jako grupa wsparcia) zawsze miała miejsce rzeź niewiniątek wśród wymienionych powyżej grup. Brązowy medal - emeryci mundurowi, srebro myśliwi, złoto - ochroniarze. Przy jednej okazji z 12 kandydatów na ochroniarzy 12 oblało test teoretyczny. Śmiem twierdzić że żaden z nich nie zajrzał nawet do ustawy. Jeżeli statystyka zdawalności egzaminu przed policją zawiera te trzy grupy to nie dziwię się skąd bierze się owe 7%.
Rozumiem skąd biorą się problemy z częścią praktyczną egzaminu - sam nie odważyłbym się próbować zdawać boczny zapłon i każdemu kto uczył się u mnie do egzaminu przed organem odradzałem ten element, pozostałe składowe są do przejścia i nauczenia się.
Owszem, zajmuje to zdecydowanie więcej czasu niż sport ale da się. Najczęściej na egzaminach gdzie byłem świadkiem egzaminowanych zjadały nerwy i zapominali to, co już umieli. Mgła w głowie mąciła pamięć a manual broni jakoś nie działał tego dnia.
Pozostali, których stres egzaminacyjny nie pozamiatał radzili sobie dobrze. Jeżeli umieli strzelać - zdawali. Jeżeli umieli rozłożyć broń i nazwać części - zdawali. Na każde 5 osób które były na egzaminie praktycznym 3 wyjeżdżały zadowolone.
Zellos
03.06.2023 10:07:48
WB
03.06.2023 15:59:06
yatseq
05.06.2023 09:27:25
Kiedy rejestrowałem pierwszy zestaw PKS okazało się, że nie umiem tak podstawowych rzeczy, jak zatrzymanie zamka w tylnym położeniu w pistolecie, czy rozładowanie strzelby gładkolufowej typu pump-action. I wtedy pan Policjant wyjaśnił mi zniesmaczony, że pozwolenie na broń i posiadanie własnej klamki powinno być zwieńczeniem wieloletniej pasji, doświadczenia i praktyki, a nie, że "tak o", bo mam ochotę...
WB
05.06.2023 10:56:31
Miałeś egzamin przy rejestracji broni? :D
yatseq
05.06.2023 11:00:31
geminix
05.06.2023 11:14:35
Trzeba się go było spytać czy tak samo uważa, o broni służbowej. Że przydzielenie broni służbowej powinno być zwieńczeniem długoletniej służby i szkoleń? A nie tak "o". Zresztą moim zdaniem, jest bardziej zasadne niż w przypadku cywilów. Śmiem twierdzić, że co najmniej połowa Policjantów, którzy mają przydzieloną broń służbową nie potrafi się nią poprawnie obsługiwać.
A egzamin jest - w obecnej formie przepisów prawa i stosowania go zupełnie z czapy. O ile egzamin teoretyczny rozumiem to praktyczny - w przypadku broni do celów kolekcjonerskich powinien polegać na bezpiecznym załadowaniu broni, oddaniu 1 (jednego) strzału w kulochwyt i bezpiecznym rozładowaniu broni (no dla "utrudnienia" w magazynku mogą być dwa naboje). Tyle. Jeśli kulka nie opuściła strzelnicy - zdane. Po cholerę cywilowi, który nie ma prawa używać broni poza strzelnicą - a tam w dodatku w ściśle kontrolowanych warunkach i w reżimie prowadzącego strzelanie - znajomość budowy broni, rozkładania, składania a już zupełnym absurdem jest wymaganie umiejętności strzeleckich i to na wyższym poziomie niż od policjantów, dla których przecież praca z bronią jest takim samym elementem pracy jak obsługa wózka widłowego dla pracownika magazynu. I to jest moim zdaniem swego rodzaju wręcz obraza munduru. "O patrzcie, jesteście tak słabi, że cywile strzelają lepiej od Was". Jak ja byłbym policjantem to zaprotestowałbym przeciwko takiej dysproporcji.
Zellos
05.06.2023 12:17:41
WB
05.06.2023 14:23:20
> Ciekawe jak uprawiac kolekcjonerstwo broni jako hobby bez posiadania broni.
Jak to jak. W klubach LOK zrzeszonych przy zakładach pracy i świetlicach ORMO.
bmp
05.06.2023 15:08:48
rachatlukum
05.06.2023 15:21:05
yatseq
06.06.2023 10:27:07
Rozwijając tę melodramatyczną historię jeszcze napiszę, że chłopina już dawno tam nie pracuje. Nie wiem, co z nim się stało, ale w jego miejsce przyszła fajna babka. Też długo się nie pocieszyłem, bo po jakimś czasie poszła na "macierzyński". Nie to jest jednak najsmutniejsze w tym wszystkim, tylko to, że od dawna nie rejestrowałem żadnej klameczki. Marzy mi się kilka sztuk takich poza moim zasięgiem, jak szkolne dziesiony na licealnej studniówce. Posiedzę, popatrzę... A stare przysłowie pszczółek dalej swoje - tego się nie najesz, czego się nie naliżesz. :(
ralf113
19.06.2023 17:44:23
Gregwolf
21.06.2023 10:17:33
HunterHGW
21.06.2023 10:20:48
Ale żeby nie było ze złośliwym jestem to proszę:
Art. 24. Ustawa wchodzi w życie po upływie 14 dni od dnia ogłoszenia, z wyjątkiem: 1) art. 10 i art. 20, które wchodzą w życie po upływie 3 miesięcy od dnia ogłoszenia; 2) art. 5, art. 14 i art. 19, które wchodzą w życie z dniem 1 lipca 2023
marwil
22.06.2023 00:33:06
UoBiA została ponownie zmieniona 2023-05-31 przez Ustawę z dnia 14 kwietnia 2023 r. o Państwowej Komisji do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2007-2022.
Aktualny tekst ujednolicony UoBiA:
https://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/download.xsp/WDU19990530549/U/D19990549Lj.pdf
Treść Ustawy o Komisji
https://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/download.xsp/WDU20230001030/O/D20231030.pdf
Poniżej najważniejszy w kontekście UoBiA fragment Ustawy o Komisji
W ustawie z dnia 21 maja 1999 r. o broni i amunicji (Dz. U. z 2022 r. poz. 2516 oraz z 2023 r. poz. 535 i 803)
wprowadza się następujące zmiany:
1) w art. 17 po ust. 3 dodaje się ust. 3a w brzmieniu:
„3a. Właściwy organ Policji odmawia wydania pozwolenia na broń osobie, wobec której obowiązuje środek zaradczy, o którym mowa w art. 37 ust. 1 pkt 3 ustawy z dnia 14 kwietnia 2023 r. o Państwowej Komisji do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2007–2022 (Dz. U.
poz. 1030).”;
2) w art. 18 w ust. 1 po pkt 2 dodaje się pkt 2a w brzmieniu:
„2a) została uznana za osobę, która działała pod wpływem rosyjskim na szkodę interesów Rzeczypospolitej Polskiej,
i jest osobą wobec której obowiązuje środek zaradczy, o którym mowa w art. 37 ust. 1 pkt 3 ustawy z dnia
14 kwietnia 2023 r. o Państwowej Komisji do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2007–2022;”.
yatseq
22.06.2023 05:13:19
Nietoperek
22.06.2023 09:12:41
MarianP
22.06.2023 09:35:39
W efekcie ten zapis w ubojce może być kompletnie martwy. Nawet jak nie będzie martwy to w PL dotknie może parę, paredziesiąt osób max ?
czolgista948
22.06.2023 10:43:18
Martwe prawo jest właśnie po to, aby było środkiem represji w razie potrzeby.
MarianoItaliano76
22.06.2023 12:48:45
Cuchanar
23.06.2023 04:05:45
osa_rafi
05.07.2023 10:19:16
Nathandrel
05.07.2023 12:12:15
osa_rafi
05.07.2023 14:28:07
Wiem, ze nie dziala wstecz ale jak sie to ma do zeczywistosci? Ustawa zostala ogloszona 27.04 czyli w zycie wchodzi 27.07. (paragraf o skroceniu stazu). Jezeli na dzien 27.07 mam 2,5 mc stazu to moge przystapic do patentu czy od 27 musze nalezec jeszcze miesiac lub pelne 3 miesiace od zapisania sie do klubu
Tomek65536
05.07.2023 14:48:05
Powstaje więc pytanie, czy PZSS zdąży zmienić swój regulamin na czas. W drugiej kolejności muszą zrobić drobną zmianę w kodzie systemu do rejestracji na egzaminy.
Teoretycznie, powinno to zadziałać tak, że
- do 27.07 w systemie będą dostępne tylko te terminy egzaminów, od których upłynęły 3 miesiące od daty zapisu do klubu,
- a od 28.07 staną się dostępne również te terminy, od których minął jeden miesiąc od dnia zapisu do klubu.
Czy tak będzie, zobaczymy.
woloo
05.07.2023 14:53:25
woloo
05.07.2023 14:54:49
@Tomek65536: Zmiana regulaminu nie ma znaczenia - ustawa jest nadrzędna i przepis regulaminu niezgodny z ustawą nie istnieje.
A jeżeli tak, to może od 28 lipca nie mamy w ogóle żadnego okresu stażu?
W przepisie UoBiA jest mowa, że PZSS nie może ustalić więcej niż miesiąc. Więc jeżeli ma trzy, to przepis NIE ISTNIEJE a nie jest zastąpiony jednym miesiącem. Czyli jeżeli PZSS nie zmieni regulaminu, to od 28 lipca nie ma w ogóle stażu. A może tez zmienić na 1 miesiąc wcześniej i wtedy mamy krótszy staż nie od 28 lipca ale np 20tego. Wszystko zależy od tego co teraz zrobi PZSS.
Tomek65536
05.07.2023 15:27:06
Tylko gdyby PZSS nie zmienił tego w kodzie programu, to i tak nie da się kliknąć i zapisać, bo program nie puści. Byłby to wtedy program niezgodny z prawem, ale nie puści. I chociaż program komputerowy nie może stać ponad ustawą, to nie puści... :D Mam nadzieję, że zdążą zmienić. :)
osa_rafi
05.07.2023 15:27:50
Kraku
05.07.2023 16:27:21
KMkr
05.07.2023 16:30:42
olszewsb
05.07.2023 16:44:00
woloo
05.07.2023 17:27:02
Cuchanar
05.07.2023 22:54:01
No to zbiorą się Panowie i Pani z Zarządu, albo i nie wszyscy naraz, i coś uchwalą. Może tylko zmienią 3 miechy na 1, a może coś jeszcze przy okazji, skoro już się do tego wezmą. Ale nawet jeśli nie zdążą zmienić do 28-go - to co zrobicie, będziecie się sądzić? I do jakiego sądu pójdziecie? Do WSA w Warszawie? no bo ustawa niby stoi na gruncie prawa administracyjnego, jeśli chodzi o wydawanie pozwoleń, ale PZSS nie jest organem administracji publicznej, a wydawanie patentów nie odbywa się na gruncie KPA. Do sądu cywilnego? Jakie roszczenie, na jakiej podstawie prawnej ten pozew?
Nie ma się co gorączkować, trzeba poczekać ruch Zarządu, tam są ogarnięci ludzie.
greklith
06.07.2023 05:53:58
osa_rafi
06.07.2023 14:26:52
Ustawa ogłoszona była kwietniu i mieli czas na przygotowanie do końca lipca. A sama zmiana systemu informatycznego to tylko kosmetyka. Nie zmieniają systemu tylko jeden z warunków dopuszczenia. To tak jak zmiana ceny węgla czy paliwa na stacjach :-) Można??? - można....
greklith
06.07.2023 15:28:44
WB
06.07.2023 15:37:51
fudi1988
09.07.2023 21:29:19
bmk
10.07.2023 12:39:25
Hevi
10.07.2023 13:20:12
WB
10.07.2023 20:34:30
tomek8888
10.07.2023 20:47:47
Dave1987
11.07.2023 19:51:27
Kiedy można składać wniosek do Komendy Wojewódzkiej Policji (WPA), o pozwolenie na broń palną do "ochrony osobistej" ???
Czy nowelizacja Ustawy o Bronii i Amunicji weszła w życie???
lelumparabellum
11.07.2023 19:56:28
Dave1987
11.07.2023 20:01:47
WB
11.07.2023 20:12:31
Dave1987
11.07.2023 20:20:54
z tego co się doczytałem, to chodzi o udostępnienie terminu na egzamin w Lomendzie Wojewódzkiej Policji. Jako, że jestem Funkcjonariuszem, to wiem, że taki egzamin mnie nie obowiązuje. I tu się nasuwa moje pytanie: Czy na dzień dzisiejszy moge składać taki wniosek???
Pozdrawiam.
Katana
11.07.2023 20:24:04
Fenixom1911
13.07.2023 14:52:30
https://orka.sejm.gov.pl/Druki9ka.nsf/Projekty/9-020-1301-2023/$file/9-020-1301-2023.pdf
Haggar
13.07.2023 15:07:09
geminix
13.07.2023 15:45:26
W końcu ktoś to napisał wprost.
woloo
13.07.2023 16:11:08
Prowadzi to w istocie do określenia przez organy stosujące prawo nowych (pozaustawowych) kryteriów uzyskania pozwolenia na broń, co uznać należy za niewłaściwe.
Może zamiast zmieniać ustawę wystarczyłoby wydać taka interpretację/wytyczne dla WPA. Byłoby szybciej.
KS Amator
13.07.2023 16:14:22
Tutaj zamykam, prowadźmy dyskusję w tamtym miejscu. No i zachęcam do wysyłania maili do sprawozdawcy, zgodnie z komunikatem w wątku.