Braterstwo.eu

Dziękuje serdecznie za wszelką aktywność pod postem. 

@Gacu
Ten dokument został wydany od mojego lekarza rodzinnego. Było tam imię i nazwisko, pesel oraz to ze jestem astmatykiem. Przypomina to receptę, choć de facto nią nie jest, wiec słowo „dokument” wydaje mi się adekwatne. Nie będę pisał po co mi on był potrzebny bo to nie istotne, jednak w tamtej chwili go znalazłem wiec pomyślałem ze będzie dobrą kartą przetargową.

Nie zapomniał maseczki, bo nie zamierzał jej wcale nosić

Dziękuje za wszystkie wpisy pod postem, za wsparcie dobrym słowem oraz wszelkie pomocne informacje.

Przepraszam że dopiero teraz piszę i trzymam wszystkich ciekawskich w napięciu, ale niestety praca i studia nie pozwalają mi na częste odpisywanie.

Opisze sytuacje jaka miała miejsce w WOMP.

Maseczka na twarz i jazda do środka.
Na początku ankieta C-19 i pytanie po co ja tu jestem?

Potem do gabinetu na morfologię gdzie spotkałem myśliwego. Od razu banan na twarzy. Wiedziałem że będę miał z kim porozmawiać i nie będę myśleć o tym wszystkim.

Krew pobrana potem od razu na ciśnienie. Następnie okulista i... lekarz orzecznik.

Okulista przemaglował mnie z każdej strony, nigdy w życiu nie miałem tylu badań. Były one proste i każda przeciętna, zdrowa osoba powinna dać sobie z nimi radę.

Pani Orzecznik na wstępie kazała mi usiąść z dala od niej na krześle stojącym przy drzwiach gabinetu.
Jest to specyficzna kobieta.
Po zsunięciu się maseczki z nosa od razu krzykiem:
„Proszę założyć te cholerną maseczkę!!!”
Po okazaniu dokumentów od lekarza pulmonologa, stwierdziła ze wszystko ze mną okej. A to mnie nie zwalnia z maseczki. Krótka ankieta o zdrowiu, przysiad, dotykanie nosa palcami z zamkniętymi oczami, badanie stetoskopem oraz badanie słuchu czyli szeptanie z jednego końca gabinetu. 

Podsumowując.
Personel same kobiety, faktycznie można się tam poczuć jak w seksmisji. Poznałem myśliwego który opowiedział mi jak wyglada jego hobby od kuchni i nieco wkręciłem się w ten temat.
Miałem wrażenie że ja i kolega myśliwy byliśmy traktowani nieco inaczej niż znajdujące się tam osoby. Personel wiedział że nie jesteśmy nieodpowiedzialnymi kierowcami. Każde badanie przebiegało w przyjaznej atmosferze. Poza Panią orzecznik, która jak pisałem wyżej, jest specyficzna.

Jak do tej pory wszystko dobrze.
Nie taki diabeł straszny...
Został tylko psychiatra.

Trzymajcie kciuki ;)

Pozdrawiam

@Kama_vr6

Nie uważam żeby to były jakieś ogromne pieniądze bo mógłbym to olać i machnąć ręką. Ale przez „polskie kombinowanie” może WPA dostrzeże braki w swojej kasie które poszły na takie właśnie odwołania i finansowania dojazdów.

Moje rozumowanie jest proste im bardziej uszczupli się kasa WPA to późniejsze osoby składające wnioski dostaną mniej odwołań.
Jeśli źle rozumuje proszę mnie poprawić :)

Witam wszystkich forumowiczów.
Wczoraj dostałem orzeczenie lekarskie.
WOMP nie taki straszny jak go malują, wszystko poszło zgodnie z moimi oczekiwaniami, czyli wynik pozytywny.

Wielkie dzięki za wsparcie.