Braterstwo.eu

Tak.

Na poprawkę umawiasz się tylko na to, co oblales. Płacisz 100 pln, drukujesz wniosek (ale bez lekarza, bez podpisu z klubu) I idziesz na egzamin. Idziesz tam gdzie zaliczają teorie, mówisz że Ty na poprawę z pistoletu, pan z automatu zaznacza Ci teorie na zaliczoną, potem idziesz na miejsce gdzie jest zdawana daną kategoria i zdajesz.

Po poprawce dostaniesz nowy patent który będzie już w pełnym zakresie.

Dzięki panowie, utwierdziliście mnie w tym logicznym ciągu :)

A gdzie zdawałeś jeśli można zapytać?

Ostrowice 9.04.

Z ciekawości zapytam:

1) W opisywanym przypadku na jakiej podstawie pan z automatu zaznacza teorię jako zaliczoną ?
2) A jeśli (odpukać !) wcześniej ktoś poległ na 2 kategoriach to płaci 100, czy 200 zł na poprawce ?

1. raczej mają to w systemie :) 

2. 100 za poprawkę (niezależnie od ilości kategorii)

Poprawka kosztuje 100zł. Niezależnie co poprawiamy - mogliśmy polec już na teorii, albo na jakimś strzelaniu albo kilku. 100zł i poprawiamy wszystko co oblaliśmy. Poprawkę można mieć min 5 dni po egzaminie - taki "okres karencji" ;P Zawsze 100zł. Poprawiać można do bólu - nawet 10 czy 100 razy, każda poprawka 100zł. Nieobecność na egzaminie = egzamin oblany = poprawka 100zł.

Może durne pytanie, ale zadam: czy poprawkę można zdawać w innym miejscu niż pierwszy egzamin (oczywiście w tym samym województwie)?

Możesz zdawać poprawkę w dowolnym miejscu w tym samym województwie. 

Musi być w tym samym województwie co pierwszy egzamin? Nie ma możliwosci wyboru miejsca poprawki między Dolnym Śląskiem (KS Amator), a województwem w którym mieszkamy?

Możesz też w tym w którym mieszkasz i klubowym.

Dokładnie , wybór tak jak pokazuje na koncie PZSS.
Drukuje się wniosek jak napisał PiotrR.

Cześć,

Pytanie w podobnym tonie. Przyszedł do mnie pocztą patent w niepełnym wymiarze. Jak rozumiem nadal mogę go poprawiać, tak?

Tak, jak chcesz nowy plastik z pełnym pamiętaj o zaznaczeniu przy zapisie

@Faber1982 -> nie tylko możesz, ale wręcz powinieneś. Tutaj tj. w Braterstwie jest niechęć to wysyłania wniosków w niepełnym wymiarze. Idea jest taka, aby mieć pełne PKS.

P.S. zdjęcie jak wygląda profil w systemie PZSS "po poprawce" (być może komuś się przyda i rozwieje jakieś wątpliwości) - link

A ja zdecydowałem, że będzie " tylko"KS, pistolet poza moim zasięgiem, dziś była poprawka i kupa_misia. każdy ma swoje ograniczenia, u mnie zawsze lekko drżące dłonie, a w egzaminacyjnym stresie x 3 , więc stwierdziłem, że tylko długa, szkoda bo krótka jest fajna, ale cóż zrobić ;)

@leonstar nie zniechęcaj się małymi potknięciami. Idź na strzelnicę najlepiej z kolegą z Braterstwa z Twojej okolicy i potrenuj. Zmień miejsce egzaminu może trafisz na kogoś kto jest mniej resrtykcyjny w ocenie. Chyba że drżenie rąk uniemożliwia bezpieczną obsługę - w przeciwnym wypadku dasz radę. NIE PODDAWAJ SIĘ!

@leonstar Gwarantuję Ci kolego że zabranie tego pistoletu. Teraz zapłacisz 100 a jak dostaniesz pozwolenie na K i S bez P to wtedy od nowa badania, opłata, czekanie. Rób patent PKS!!! Masz błędne myślenie że się bez tego obejdziesz. Jak nie zrobisz teraz P to zrobisz je finalnie ale za rok - rób PKS!

Panowie dzięki że mnie motywujecie, ale nie jestem w stanie zrobić 15 cm skupienia, drżenie rąk jak pisałem, jak wszyscy w rodzinie, genetyka widać.W obsłudze to nie przeszkadza, ale celowanie to już problem jest. Na treningu jeszcze w ub środę w miarę ładnie ładnie, zdecydowana większość w czarnym, jak na egzaminie spina i kupa. Trzecie podejście moim zdaniem nic nie zmieni.

Trzeba próbować do skutku , czytałem ze na niektórych mniej zwracana jest uwaga na skupienie i są jakieś ulgi ;-)  nie próbując , nie zobaczysz ;-)

 

Zrób jak uważasz bo i tak finalnie będziesz miał PKS (tylko później), jeżeli możesz bezpiecznie obsłużyć broń to będziesz mógł też strzelić. Kwestia ograniczeń bardziej w głowie. Zapisz się na trening i zobaczysz (jeden może nie wystarczy) ja z margolina miałem przed patentem 3 treningi (poza braterstwem) i ledwo co zdałem a żadnego drżenia nie mam. Kwestia treningu. Stres tylko to potęguje to fakt. Ale do przejścia.

@leonstar, jedź na Wrocław, tam egzaminatorzy nie generują dodatkowego stresu. Tymczasem cegła na sznurek do ręki i trening statyki.

Może też warto się wybrać do lekarza, jeden szwagier ma coś z nerkami i łapy mu latają jak alkoholikowi przy byle jakim obciążeniu, jak nie trzyma niczego w łapie to łapa stabilna.

Ćwicz, je spędziłem godziny z gumowym glockiem, ale drżenie rąk ujarzmiłem w końcu. Da się, a i nie zawsze tak dokładnie na egzaminie się te 15cm wylicza....

na egzaminie chyba mozna dwurącz trzymac pistolet ;-)  na jedna przyjdzie czas poxniej 

@Kacza ciekawe co wkleiłeś, trenowałem u dwóch trenerów i ćwiczenia statyki ćwiczyły inne mięśnie. My ćwiczyliśmy przedramienia, bo te są najsłabsze. Albo stanie z bronią godzinami albo wciąganie ciężarka na sznurku kręcąc drążkiem.

Na moim egzaminie na patent, nerwy wyeliminowały się same -> było około 200 osób, na teorię czekałem ponad 3 godziny, z czego większość na mrozie i jak już się doczekałem, to było mi tak kompletnie wszystko jedno, że się niczym nie denerwowałem... Może to jest jakiś sposób :)

Potwierdzam wpis kolegi dziki_pl.
Miałem na początku podobny problem z drżeniem rąk. Okazało się, że wzmocnienie mięśni przedramion a nie ramion pomogło. A słabeuszem raczej nie byłem.
Do czasu wzmocnienia przedramion stosowałem technikę "strzelania w ruchu". Zauważyłem że w czasie powolnego przesuwania muszki po tarczy drżenia znikają. Więc przemieszczałem powoli przyrządy w dół po tarczy i w momencie osiągnięcia punktu celowania zatrzymywałem na "milisekundę" i oddawałem strzał. Mnie to pomogło.
Ale teraz już mogę strzelać standardowo.

Wkurzacie mnie bo zdecydowany byłem na KS a Wy mi tu ;)
Żartuję oczywiście.
Pewnie macie racje, nastawienie to głowa, trening wiadomo mus, niewielu się urodziło z tym czymś, reszta to praca.
Co do lekarza to robiłem ostatnio tak dla siebie full badań, wszystko fajnie w normie, a drżenie lekarz określił jako samoistne, genetyczne lub bezprzyczynowe jak to określił, już nie pierwszy raz o to pytałem lekarza. Jak się nie nasila to obserwować, fakt nie nasila się, odkąd pamiętam tak mam, ale w tym przypadku irytujące.
Prześpię się i pomyśle, może o Wrocławiu faktycznie, choć mam kupę km ze Stargardu.

Na portalu PZSS jest dużo fajnych artykułów na temat składania się, celowania, itp. Bardzo mi się to przydaje. Menu>szkolenie>biblioteka trenera. https://www.pzss.org.pl/szkolenie/biblioteka-trenera

Rownież polecam Wrocław, jeżeli chodzi o pistolet. W mojej turze nie zdał tylko jeden egzaminowany, ale to ze względu właśnie na bezpieczeństwo. Koleś wyglądał, jakby przyszedł z ulicy i pierwszy raz pistolet trzymał w ręce. Egzaminator nie miał sumienia go przepuścić.

A czy jeżeli obleje już na teorii a za egzamin zapłaciłem 400 to później płace 100 czy znowu 400? Bez teorii nie dopuszczą do strzelania ?

100zł jak się oblało teorię ? zawsze myślałem, że 100zł to poprawka praktyki ( np pistolet). Nie zdanie teorii to 400zł kolejnym razem.

Nie . Poprawka zawsze 100 zł

Dokładnie bez znaczenia jaki rodzaj broni 

@leonstar mi również podczas strzelania z pistoletu muszka latała jak głupia... Ale poszedłem poćwiczyć i trafiłem na gościa który mnie obserwował, korygował i dużo podpowiadał, inne chwyty, postawa itd. I okazało się że za mocno ściskam pisolet, zacząłem go inaczej nieco trzymać i nagle muszka zaczęła tylko "pływać" zamiast skakać. I na spokojnie zdarzyły mi się skupienia jak na karabinie :) Znajdź kogoś doświadczonego i myślę że może pomóc, serio, mała zmiana a daje efekt. Sam w życiu bym na to nie wpadł. Próbuj :-)

@leonstar może spróbuj sobie postrzelać z pistoletu pneumatycznego? Może będzie łatwiej ze skupieniem?
Mój znajomy miał podobne problemy i zdał właśnie na tym.
Może jakieś ziołowe tabletki na uspokojenie mogą też pomóc?

Powodzenia!

Dzięki Panowie, zauważyłem że z różnym chwytem, ułożeniem rąk itp jest różnica i tak jak pisał Wyatt mucha zaczyna pływać.
S_Tom-  męczę pneumatyka, tabletki ziołówki niestety nic nie dają, tak mam od dziecka, ale będę walczył.

Nie ma co panikować faktycznie co do trzęsących rąk. Ja tak mam od kad pamiętam. Tylko w ruchu jak strzelam to nic mi się nie trzęsie... I wiem że u mnie to kwestia dobrego chwytu i nie strzelać na pale bo za długo celuje albo coś. Skupienia to wszystko mi nie poprawi idealnie ale liczę na to że w tym okręgu magicznym się załapie :) a jak nie to do usranej... Ś... Będę próbował. Bo co to za zabawa bez pistoletu :) 

2 piąta może być jeszcze egzamin:) ale to tylko można nie zdać przez swoją głupotę i tyle.

Na strzelaniu grunt na spokojnie zrobić wszystko aby było bezpiecznie. A reszta sama przyjdzie :)