Nadeszła i minęła pierwsza rocznica założenia Stowarzyszenia.
Był październik, byłem dwa tygodnie przed egzaminem na patent. Co wieczór przeglądałem z wypiekami na twarzy
armybazar.eu w poszukiwaniu tanich pistoletów i forum
bron.iweb.pl w poszukiwaniu bezcennych porad prawnych.
Od początku wiedziałem, że chcę mieć kolekcję broni, nie tylko jeden pistolet i jeden karabin. Pozwolenie kolekcjonerskie pociąga za sobą konieczność zdania egzaminu przed Policją. Nie miałem wcześniej zbytniej styczności z Policją, ale na internecie ciężko było doszukać się jakiejś pozytywnej opinii o ich pracy. Wiedziałem, że ciężko będzie uzyskać sensowną ilość promes na pozwoleniu sportowym, a wrodzona podejrzliwość kazała przypuszczać, że egzamin na pozwolenie do celów kolekcjonerskich przeprowadzany przez funkcjonariuszy broniących status quo może się okazać trudniejszy niż patent w klubie sportowym, który chce, żebym mu co roku płacił składkę członkowską :)
To na forum
bron.iweb.pl otwarto mnie na pozwolenie na broń sportową do celów kolekcjonerskich, które wraz z pozwoleniem do celów sportowych minimalizuje styczność na linii ja -- instytucje mentalnie rodem z komuny, jednocześnie zapewniając mi możliwość posiadania większej ilości broni.
Był jednak problem: stowarzyszenie kolekcjonerów broni. Nie ma ich w Polsce dużo, ciężko było coś znaleźć. Na Dolnym Śląsku nie widziałem żadnego, poza moim województwem nie było ideału -- wszędzie wymagano osób wprowadzających. Jak mam uzyskać dwóch wprowadzających, jeśli jedyną osobę związaną z bronią palną jaką do tego momentu poznałem był Pan Sekretarz na rejestracji w klubie sportowym? Z pomocą znów przyszło forum
bron.iweb.pl, zwłaszcza w osobie Pana Jerzego Cieśli, gdzie opisano jak założyć stowarzyszenie. Każda trójka ludzi może je założyć, a formalności brak.
Trochę w to nie wierzyłem, bo jeśli byłoby to takie proste, dlaczego inne stowarzyszenia utrudniały dostęp świeżakom?
Założyłem stowarzyszenie z dwójką braci. Tak trochę na próbę, dziś to mogę przyznać. Złożyłem wniosek o pozwolenie i... przeszło. Dostałem pozwolenie na 20 sztuk broni palnej. Nie sądziłem, że to będzie takie łatwe.
Od tamtej pory nasze Stowarzyszenie zmieniło się, dorosło. Nic dziś nie jest już na próbę. Mamy ponad 200 (dwustu) członków i ciągle dochodzą nowe deklaracje. Nie wiem ile osób złożyło wnioski o pozwolenie na podstawie członkostwa w Braterstwie, ale nie zdziwiłoby mnie gdyby była ich setka. Każdy kto złożył otrzymał decyzję pozytywną. Nie słyszałem o odmowie.
Dziś działamy aktywnie na strzelnicy, powiększamy swoje kolekcje. Co parę miesięcy organizujemy otwarte spotkania dla wszystkich, dużo częściej spotykamy się w bardziej ograniczonym gronie. Mamy swoją strzelnicę, gdzie możemy codziennie uprawiać strzelectwo.
Cały czas Stowarzyszenie jest otwarte na nowych członków, cały czas jest za darmo, bez żadnych dodatkowych wymagań. Jeśli interesuje Cię kolekcjonowanie broni palnej, zapraszamy.
Stowarzyszenie jest i będzie prowadzone pro publico bono, z powodów nie tylko pragmatycznych ale głównie z powodów ideologicznych. Dużo osób narzeka na utrudnienia w dostępie do broni dla praworządnych obywateli. Jeśli nie trzeba, nie pomagajmy władzy wykonawczej dodatkowo ograniczać tego dostępu -- nie twórzmy barier i ograniczeń tam, gdzie nie jest to potrzebne.
Asi
12.02.2024 12:51:44
Orek
12.02.2024 12:55:35
gathern
12.02.2024 13:02:09
przempaco
12.02.2024 13:03:45
kagwo77
12.02.2024 13:07:17
Albatros79
12.02.2024 13:08:08
MJacek
12.02.2024 13:32:42
Markiel
12.02.2024 13:44:05
SynOjciec
12.02.2024 16:19:39
jajestem
12.02.2024 16:29:48
Ickx
12.02.2024 16:36:39
Rostekos
12.02.2024 16:39:15
P356S
12.02.2024 16:59:47
Fajnie przeczytać kawał historii.
Cbr
12.02.2024 18:06:11
Abimelek
12.02.2024 18:59:47
Zimnawodka4me
12.02.2024 20:08:02
jac
12.02.2024 21:21:42
O kurczaki, złapało mnie to za serducho! Inspirująca, romantyczna wręcz historia :). Ktoś powinien o tym zrobić wartościowy dokument. Może na 100k członka?
PS. W hameryce na pewno zaczęłoby się w garażu. W Polsce, idę o zakład, że w kuchni ;)
WB
12.02.2024 21:33:21
Kiedyś sobie to wydrukuję na papierze czerpanym i oprawię w ramki.
Lulek60
14.02.2024 16:49:59
To może kolejny krok NRA ?
Stowarzyszenie Obrony Narodowej?
W pierwszym kroku [jak otrzymam zgodę patronacką Prezesa @KS Amator ] funduję nagrodę 500zł za najlepsze (wg mojego uznania) przedstawienie graficzne 3 osób: 1 bezbronna/y, 1 z legalną bronią, 1 złodziej/pedofil/bandyta/itp z komentarzem ironicznym/prześmiewczym/moralizatorskim/itp + drugie 500 zł dla osoby która otrzyma najwięcej +.
Proszę. Mogę założyć wątek?
Nie musi być na styl amerykański: https://aszdziennik.pl/126881,mile-hobby-pana-andrzeja-namawia-polakow-zeby-nosili-bron-palna
Ps. Moja nagroda będzie preferowała styl szwajcarski - (wpierw edukacja).
https://www.sadistic.pl/prawo-do-posiadania-broni-vt170698.htm
stan_military
04.10.2024 16:04:45
W USA wystarczyło tylko/aż 1,5% zrzeszonych obywateli do powstania takiej potęgi jak aktualna NRA
Jak Braterstwo zwiększy się 10-krotnie to będzie można porównać.
Kto wie, może jako pozytywny skutek uboczny unijnego programu "nielegalny uchodźca +", kiedyś do takiej liczby obywateli z bronią dobijemy...
Lulek60
04.10.2024 19:59:32
Aby nasze stowarzyszenie było potęgą trzeba zmian:
- w mentalności części społeczeństwa nierozumiejącego prawa do obrony.
- zmian prawnych: dla bandyty lub złodzieja w takim zakresie by to on odpokutował za swoje czyny nie przez wylegiwanie się w więzieniu tylko ciężką i wyniszczającą pracą.
Uprzedzając proste pytanie typu: co mi zrobisz jak nie będę pracował.
Odpowiedź jeszcze prostsza: nic, kto chce jeść, a jest zdrowy, musi ciężko pracować.
geminix
04.10.2024 20:29:32
Twoja logika jest niestety inwalidą w XXI wieku. Wg. norm medycznych większość przestępców jest chora. To zresztą dotyczy również uczciwej części społeczeństwa. Wystarczy poczytać statystyki.
Ale można więźniów motywować. Bez pracy nie ma przywilejów. Tylko jedzenie, spanie, sranie, mycie raz w tygodniu i spacer godzinę dziennie. Zero tv, internetu, telefonów, mokrych widzeń, wypisek, itp. Wegetacja.
GrzeK
04.10.2024 20:42:30
Kapselloo
04.10.2024 21:16:10
Lks
04.10.2024 22:03:33
W wielu tematach tak jest. Na przykład jak mówię ludziom, że jeżdżę sportowym motocyklem, to jestem "dawcą" (organów) i się na pewno na tym motocyklu zabiję.
Ludzie mają ostro wbite w łbie stereotypy na wszystko czego nie ogarniają.
I dotyczy to również wielu osób na tym forum. Wystarczy poczytać wątki offtopowe.
Lulek60
06.10.2024 19:12:58
Konkluzja: problem tkwi nie w "chorych" tylko w wykształceniu "lekarzy", a raczej jego braku.