Dzisiaj minister w swojej mądrości postanowił, że jutro przez całą dobę na terenie Warszawy nie będzie można dotykać legalnie posiadanej broni palnej. Przyjeżdża Wołodymir Zelenski we własnej osobie!
Po raz kolejny legalni posiadacze broni dostali
zakaz uprawiania naszego niszowego hobby, bo przyjeżdża watażka zza granicy. Kompleksów polskiego rządu nie uleczy nic, nawet 200 mld złotych rozdane bez planu na poddanych Prezydenta Żeleńskiego. Zatrzymują więc strzelców, dezorganizują ruch drogowy, zbierają młodzież na pochody z kwiatami i tym podobne. Aż strach pomyśleć jaki los czeka tej nocy nowożeńców, chyba że im już odpuszczają...
Jeszcze rozumiem klękanie w rządku, gdy przyjeżdża Cesarz Imperator zza oceanu. Dużo przy komputerze siedzę, bez amerykanów nie miałbym przy czym siedzieć: trzeba się skłonić, trudno. Rzadko przyjeżdża, to niech wie, że my malutcy w tej nizinnej krainie jesteśmy wdzięczni za XXI wiek, przynajmniej dopóki nie zapłoną atomowe ognie piekła, jeśli Cesarz się pomyli. Może się jednak nie pomyli, na razie jakoś idzie.
Umyka mi sens czołobitności wobec zwykłego prezydenta zwykłego kraju na peryferiach, który przyjechał po prośbie, wyciągając ręce wszędzie wokół po dary, bo ledwo wiszą nad przepaścią. On mieszka w strefie wojny, raczej nie boi się naszych kolegów na zawodach 10km od trasy przejazdu pancernej limuzyny. To zatem pusty, śmieszny gest, nie podkreślający wcale przezorności, czy dobrego przygotowania polskiej strony. Jeśli dla bezpieczeństwa całej Europy kluczowe jest, aby nie odbył się kurs do patentu na sześć osób, to chyba mamy większy problem niż ten kurs.
W kuriozalnym "uzasadnieniu" napisano, że "
zasadne jest przyjęcie rozwiązań, które na czas planowanej w Polsce wizyty przywódcy państwa ogarniętego wojną wzmocnią bezpieczeństwo i porządek publiczny.Wprowadzenie zakazu noszenia oraz przemieszczania broni dla osób posiadających ją legalnie jest zgodne z przepisami ustawy z dnia 21 maja 1999 r. o broni i amunicji i ma na celu wyeliminowanie możliwości wystąpienia sytuacji zaburzenia właściwej atmosfery planowanych rozmów, np. na skutek zagubienia broni przez jej posiadacza bądź siłowego jej odebrania przez inne osoby. "
Zakaz dotyczy oczywiście tylko legalnie posiadanej broni. Nie dotyczy broni nielegalnej, taką można dalej nosić, nie staje się bardziej nielegalna.
Co ciekawe, kluczowe jest niezaburzenie właściwej atmosfery. Może prezydent Żeleński powinien z karety schodzić wprost na grzbiet klęczącego na czworaka ministra i dopiero później rozważać dotknięcie ziemi? Po dziedzińcu mógłby chodzić po płaszczach polskich posłów. Niech się czuje dobrze, biedaczek, jak się już musiał pociągiem przejechać.
Chyba już wiemy, jaka będzie atmosfera tych rozmów, jeśli symbolicznie zaczyna się od takich zakazów.
Upokarzanie swoich obywateli to jest upokarzanie autorytetu własnego urzędu i siebie. Trochę szkoda, że staje się to domyślną opcją, wybieraną bezmyślnie za każdym razem, bo nie daj boże sam Prezydent Żełeński zmarszczy nosek z niesmakiem. Ciekawe co będzie jak przyjedzie ktoś z Niemiec, może każą nam czapki pościągać z głów, jak za dawnych lat.
Żałosne.
SP9GMK
04.04.2023 21:21
@M0SS4D Szanowny Kolego. Powiedziane w punkt. Obraz oddaje więcej niż 1000 słów.
Co do reakcji służb to niestety ale ,,pałować" to oni będą raczej zwykłych ludzi: za brak namordnika, za chęć zarabiania pieniędzy (vide przedsiębiorcy otoczeni, wezwani do rozejścia się i potraktowani gazem na nie rozejście się), czy zwyczajnie tych, którym taki stan rzeczy się nie podoba.
Niestety dziś ,,czarno-czerwony" faszyzm jest pod ochroną. Cerkiew kijowska uznała działaczy OUN/UPA za świętych i ludzie modlą się do nich w cerkwiach. Organizowane są marsze, ulice nazywane ich imionami.
A w kraju nadwiślańskim co?? To samo. Ot choćby ostatnio w krakowie widać było symbolikę banderowską na manifestacji...i co?? i nic. Taka jest decyzja polityczna. Doktryna jest taka, że polak to popychle dla tzw. ,,gości z nad dniepru".
Już po sieci latają przypuszczenia - dla bezpieczeństwa powiedzmy ,,spiskowoteoriowe" - o tym, że ma zostać zawarta umowa międzypaństwowa z ukrainą - coś na kształt federacji czy unii politycznej. Jakoś żaden polityk nie chce nic o tym powiedzieć i unikają tematu jak ognia. Ciekawe dlaczego...
My jako zwykli ludzie musimy sobie wreszcie uświadomić, że dla polityka z dowolnej strony sceny jesteśmy ,,bydłem" czy baranami, które można posłać na rzeź. I widać to w ich działaniach.
Żeby mi nikt nie próbował wmawiać, że ja tak jednostronnie: na samej ukrainie widać codzienne ,,łapanki" ludzi do wywózki na front. Powołania dostają nawet starcy i niepełnosprawni: tutaj przykład
Te filmy publikują sami ukraińcy w mediach społecznościowych - oni chcą też żyć normalnie i to są Ci, którzy nie piją aperola po polskich knajpach warszawy, krakowa czy wrocławia ale zostali u siebie w domu.
A co się u nas robi - wychodzimy z pozycji służalczej dla naładowanych ideologicznie niepewnych elementów i konfliktujemy się z innymi naszymi sąsiadami przez to.
#ToNieNaszaWojna #NieIdzmyNaTeWojne
Co nam zostało jeśli się nie opamiętamy?? Ogolić się dobrze, tak żeby ukraińskie siekiery dobrze cieły. W czym jak czym, ale w ,,niesieniu chleba bożego" to ukraincy doświadczenie mają niestety. Szkoda tylko tych naszych dzieci.
Sami ukraińcy mają takie powiedzenie: Лач, єврей, собака вся віра еднака
@Guziec1 nie no jeszcze polak = zasób (Human Resource). W kręgach teorii spisku mówi się nawet, że jesteśmy wycenieni i ,,zastawiani" na giełdach międzynarodowych.
#Mode_Nie_Banuj